piątek, 1 listopada 2013

Ursa Maior- Deszcz w Cisnej

Kraj pochodzenia- Polska
Zawartość alkoholu- 5,5%
Chmiele : Zeus, Willamette, Cascade, Simcoe
Słody- Wędzony, Pale Ale, Karmelowy, Palony
Opakowanie: Butelka 0,5 litra
Cena: 8 zł

Ursa Maior- Dom Wielkiej Niedźwiedzicy jest nowością naszego rynku piwnego. Piwa warzone są według receptur znanej piwowarki domowe - Agnieszki Łopaty. Browar zaczął swą działalność z wysokiego C. Nie minął miesiąc, odkąd pierwszy wyrób trafił na sklepowe półki, a już stoi w towarzystwie trzech kolejnych. Uwarzono American Amber Ale, Pszeniczne, Wędzone Brązowe Ale oraz American India Pale Ale. Trzeba przyznać ambitnie. Jakby tego było mało już pierwsze piwo Wielkiej Niedźwiedzicy miało swój własny firmowy kapsel (dodam, że moim zdaniem wygląda kapitalnie). Poza kapslami mamy również bardzo ładne firmowe szkło. Dodatkowo każde z piw poprzedzone jest krótkim filmikiem, na którym piwowarka zapowiada nam czego możemy oczekiwać.

Jako, że jestem wielkim fanem piw wędzonych na pierwszy ogień idzie Deszcz z Cisnej. Nazwa Piwa została wzięta z piosenki Krystyny Prońko o tym samym tytule. Etykieta kapitalna! Każda z dotychczasowych etykiet Bieszczadzkiej Wytwórni  Piwa prezentuje się fantastycznie. Nietypowy kształt przypominający trochę bieszczadzkie wzniesienia, bardzo fajny papier oraz grafika taka w stylu folkowo-warholowska. Nasza przedstawia pędzącą przez bieszczadzki las ciuchcie. Brak opisanych składników rekompensuje nam rekomendacja potraw współgrających z naszym piwem. Naprawdę jest ona ogromnym plusem! Myślę, że są to najlepsze i najlepiej dopracowane etykiety polskiej sceny piwnej. Po odkapslowaniu butelki uwalnia się bardzo przyjemny aromat wędzenia, dzięki któremu możemy sie poczuć trochę tak jak byśmy usiedli przy leśnym ognisku. Przyjemnie łączy się on karmelowymi nutami. Barwa piwa rubinowa. Piana obfita, gęsta, drobnopęcherzykowa, długo pozostaje w szkle. W smaku mamy to samo co w aromacie, lecz tu wędzoność jest delikatniejsza. Ta dymna wędzonka łączy się ze słodowością oraz karmelowa słodyczą. Wszystko to na końcu kontruje fajna goryczka. Piwo jest ekstremalnie pijalne, nawet się nie zauważy gdy już go nie ma.

Podsumowując otrzymujemy dokładnie takie piwo jak zapowiada nam sam browar. Jest to fajne bardzo dobrze zrównoważone piwo. Dla mnie jako fana Schlenkerli tego wędzenia mogło, by być więcej lecz, jeśli ktoś nigdy nie miał do czynienia z piwami wędzonymi uważam, że jest to idealne piwo na start. Polecam!

Etykieta 5/5
Barwa 4/5
Piana 4/5
Aromat 4/5
Smak 7/10

Ocena ogólna=  4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz