Zawartość alkoholu: 6,2%
Ocena na RATEEBER: 98/100
Opakowanie: butelka 0,25 ml
Cena: 10 zł.
Piwem, które dziś chciałbym
przedstawić jest Duchesse de Bourgogne z belgijskiego browaru Verhaeghe.
Niedawno nasz Polski Artezan wypuścił w mocno ograniczonej ilości piwo właśnie
w tym samym stylu, więc widząc je na półce sklepowej ani chwili się nie
zastanawiałem tylko natychmiast poprosiłem o jedną buteleczkę.
Sam browar leży w południowo-zachodniej części Flandrii zachodniej. Został założony w 1885 roku przez Paula Verhaehge. W ofercie Browaru nie znajdziemy zbyt wielu piw, lecz właśnie dzięki "księżnej Burgundii" zyskał on renomę na całym świecie.
Sam browar leży w południowo-zachodniej części Flandrii zachodniej. Został założony w 1885 roku przez Paula Verhaehge. W ofercie Browaru nie znajdziemy zbyt wielu piw, lecz właśnie dzięki "księżnej Burgundii" zyskał on renomę na całym świecie.
Jest to piwo w stylu Flanders Red
Ale. Całą jego tajemnicą jest połączenie piwa "starego" z piwem
nowym. Przed butelkowaniem łączy sie piwo 18 miesięcy dojrzewające w dębowych
beczkach z 8 miesięcznym piwem typu ale. Przejdźmy do samego piwa. Butelkę czy
raczej buteleczkę (0,25 ml!!!) zdobi średniowieczny obraz przedstawiający
księżną Marię z rodu Burgundów. Była to córka Karola Śmiałego, księcia Burgundii
i jego jedyna dziedziczka. Niestety w wielu 25 lat zginęła tragicznie spadając
z konia. O ile nie jestem zwolennikiem robienia etykiet poprzez skopiowanie
obrazu o tyle w tym przypadku daje to fajny efekt. Piwo już z daleka wyróżnia się
i swą dystynkcją zachęca do zakupu. Zatem otwieramy. Barwa piękna i nawiązująca
do rodu burgundów, ponieważ właśnie taka burgundowa. Piana bardzo skąpa szybko redukująca sie do cienkiego
pierścienia okalającego kielich. Aromat niesamowity! Wspaniałe połączenie kwasu
octowego z ciemnymi owocami takimi jak wiśnie czereśnie czy jeżyny. Gdzieś w tle
można wyczuć aromat beczki oraz trochę jakby korka od wina. Pora na pierwszy
łyk... I już on dosłownie urywa cztery litery! Początkowo mocny octowo-żurawinowy
kwasek ustępuje słodyczy karmelu oraz owoców takich jak jeżyny, czereśnie czy
ciemne winogron. Finisz jest wytrawny, lekko cierpki, czyli właśnie taki winny.
Z każdym kolejnym łykiem uwydatniają się zarówno aromaty jak i wyraźnie dębowy
posmak. Bardzo przyjemne jest delikatne rozgrzewanie przełyku przez alkohol.
Podsumowując jest to piwo
absolutnie genialne! Jeszcze nie piłem czegoś co dało, by mi podobne doznania
smakowe. Myślę, że powinno zachwycić nie tylko piwoszy ale również amatorów
wina. Jeśli będziecie mieli możliwość zakupienia choć jednej buteleczki nie
wahajcie się ani chwili!
Etykieta 5/5
Piana 4/5
Barwa 5/5
Aromat 5/5
Smak 10/10
Ocena ogólna = 4,83
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz