Kraj pochodzenia: Polska
Zawartość alkoholu: 5,3%
IBU: 68
Chmiele: Amarillo
Opakowanie: butelka 0,5 L
Cena: 8 zł.
Dziś premierowa Pinta i jej ŻytoRillo.
Gdy jasne sie stało, że o Żytnim z
Konstancina właściwie można zapomnieć wydawało się, że piwa żytnie nie będą
miały swych przedstawicieli na rynku. I tu świetny ruch ze strony Pinty, która
postanowiła uwarzyć dwa nowe piwa, w których skład wchodziłoby żyto. U mnie na
pierwszy ogień idzie ŻytoRillo. Nazwa to połączenie żyta z chmielem Amarillo,
którego użyto przy ważeniu. Jest to Black
Rye IPA. Czyli "autorska interpretacja tradycyjnego piwa żytniego".
Etykieta to połączenie kłosów
żyta z szyszkami chmielu. Jak dla mnie jest jedną najlepszych etykiet wykonanych
przez Pintę. Warto zwrócić uwagę, że nastąpiły też pewne zmiany. Dodano
sugerowane szkło, temperaturę serwowania i polecane dania. Oczywiście te zmiany
są jak najbardziej na plus. Pora otworzyć naszą butelkę. Barwa piwa ciemno-brunatna,
praktycznie nieprzejrzysta. Piana wysoka, beżowa, długo ciesząca oczy i pięknie
przyozdabiająca ścianki szkła. Aromat to mocny zapach chmieli. Żywica i leśna
iglastość są tu bardzo wyraźne. Gdzieś w tle mamy paloność. W smaku dominuje
intensywna goryczka i palone słody. Początkowa popiołowość przechodzi w
goryczkę. Jest ona długa i zalegająca, przypominająca trochę te takie białe
gorzkawe błonki oplatające miąższ w
grejpfrucie. Piwo ma bardzo gęstą konsystencje wręcz oleistą. Wysycenie może
odrobinę za wysokie. Brakuje mi tu też większej słodyczy, która mogłaby
przełamać tą zalegającą goryczkę.
Podsumowując wypicie więcej niż
jednego ŻytoRillo podczas jednego wieczoru mogło by być męczące. Ale mimo to
jest to piwo dobre i co ważne ciekawe. Na naszej scenie piwnej trudno było, by
mi znaleźć coś podobnego.
Etykieta 4/5
Barwa 4/5
Piana 5/5
Aromat 4/5
Smak 7/10
Ocena ogólna =4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz